á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Zwabiona okładką, omamiona tytułem, wypożyczyłam książkę bez zastanowienia. Młody Czytelnik ma fazę na pytanie "a z czego się składa to a to", więc myślałam, że pozycja będzie na teraz jak znalazł. W domu coś mnie tknęło i przejrzałam ją najpierw (i tylko) sama.
Nie patrzyłam długo. Wystarczyła mi jedna, dwie strony, gdzie przedstawienie wybranych struktur anatomicznych jest szczątkowe. (...) Na pierwszy plan wyjeżdża za to kompletnie odjechana, abstrakcyjna ilustracja omawianego zwierzęcia. I tak krowa ma np. w okolicach odbytnicy jakieś maszyny, w brzuchu zakochaną farmerkę, parę kości, książki. Koza maszynerię ma w szyi - to generator ryczenia. W środku kozy znajduje się też m.in. mleko w kartonie i drzewo z jeszcze jedną kozą na wierzchołku.
Przecież to jakiś koszmar dydaktyczny, a ten humor jest żenujący... Nie mam pojęcia, kto przy tej książce będzie się bawił poza autorką. Przypomniała mi się radosna twórczość chłopców z gimnazjum, gdy im się nudziło i rysowali nauczycieli lub kolegów. Podobny poziom dowcipu.