á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Czy tylko śmierć może coś zakończyć? Czytając tą książkę wydaje mi się, że Lena zrobiła słusznie. Zabijając siebie i Adama uratowała wiele istnień (Daniela, Marcelinę, mamę Adama a także siostrę, uratowała nawet tych, (...) którzy jeszcze nie zdążyli go poznać ).
To opowieść o socjopacie, ale czy Marcelinie ktoś by uwierzył? Przecież z boku był to kochający czuł mąż.
Nie, w tej książce nie ma przemocy fizycznej, jest za to przemoc psychiczna.
Socjopata i despota takim człowiek był Adam. Marcelina znała już ten typ, przecież takim człowiekiem był jej ojciec. A jednak nie posłuchała głosu rozsądku, nie posłuchała Karo.
Książka pokazuje że miłość nie zawsze bywa piękna, że może być także toksyczna. I warto czasem posłuchać swojej intuicji, która podpowiada że coś jest nie tak.