á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Żyć to mi nie dajecie, lecz umrzeć mi nikt nie wzbroni...” M. Pawlikowska-Jasnorzewska O mężczyznach z rodu Kossaków powiedziano i napisano już chyba wszystko, za to kobiety z tego rodu pozostają w ich cieniu- owszem - nie wszystkie - wybitną pisarkę Zofię Kossak-Szczucką, sv Szatkowską (1889–1968); poetkę Marię Pawlikowską- Jasnorzewską (1891–1945) i ekscentryczną Magdalenę Samozwaniec(1894–1972), (...) wnuczki Juliusza Kossaka wszyscy znamy. Ostatnio głośno zrobiło się też o Simonie Kossak (1943–2007, córka Jerzego, wnuczka Wojciecha, prawnuczka Juliusza, bratanica Marii i Magdaleny) a to za sprawą wydanej biografii oraz wznowienia jej książki o Puszczy Białowieskiej.
Ale przecież w tej rodzinie były inne wybitne kobiety, matki, teściowe, synowe, córki i wnuczki. Kobiety szlachetne, majętne lub ubogie, lekkoduchy, podróżniczki czy kury domowe. Im właśnie poświęcona jest arcyciekawe saga rodzinna „Kobiety Kossaków”. Szczególnie upodobałam sobie losy Marii z Kisielnickich Kossakowej (1861-1943), kobiety dobrej, wiernej i cichej, żony malarza Wojciecha Kossaka. Z ogromnym poświęceniem znosiła wybryki męża, który zrobił oszałamiającą karierę. Świetnie opisano także życie Jadwigi z Unrugów Witkiewiczowej (1893-1968), żony Witkacego, wnuczki Juliusza Kossaka. Opisy ślubów, wesel, pogrzebów, wojaży, troski o byt codzienny, anegdoty, cytaty ze starych pamiętników – wszystko to układa się w jedną barwną i fascynującą opowieść o damach noszących dumnie nazwisko Kossak. To nie są opowieści z zapomnianego lamusa a wyjątkowo barwna gawęda o pannach, żonach i wdowach dawnej, niezwykłej i jakże ciekawszej Polski. Czyta się jednym tchem, polecam! JM